Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1146

Ta strona została skorygowana.

staw mnie pan w spokoju. Dlaczego mi pan ofiarowuje to złoto?
— Bo ma ono na to służyć, aby pani zapewnić dożywocie roczne w wysokości tysiąca dwustu franków, w każdym wypadku czy pani po ślubie naszym będzie u nas mieszkać, czy też będzie wołała sama dla siebie żyć. Jutro zostanie podpisany kontrakt ślubny i zarazem będzie przygotowany dokument, który zapewni pani dożywocie. Pieniądze te przyniosłem, aby panią przekonać o szczerości moich zamiarów. Znane są też pani powody, które mnie zniewalają do przyśpieszenia ślubu. Los pani jest zabezpieczony. Teraz pani już nie znajdzie żadnej przeszkody do połączenia się mego z Marietą, dla której zawsze pozostaniesz drogą matką. Co tylko w naszej mocy będzie, uczynimy, aby panią zadowolić. Szczęście nasze nie byłoby zupełne, gdyby pani w czemkolwiek miała odczuć niedostatek. Odwagi, pani Lacombe, zapomnij pani o tych długich cierpieniach, myśląc o lepszej przyszłości.
Na te słowa, które ludwik mówił do niej łagodnym, drżącym głosem, chora nic nie odpowiadała. Skryła potem twarz w dłonie, wydając z siebie ciężkie westchnienie.
Ludwik i Marieta spoglądali na siebie ze zdziwieniem, następnie dziewczę uklękło przy łóżku, pytając serdecznie:
— Chrzestna matko, co tobie?
Nie odbierając odpowiedzi, pochyliła się nad chorą i zobaczyła łzy, wytryskujące pomiędzy jej palcami a nie mogąc ukryć swego zdziwienia, zawołała:
— O Boże! Ludwiku, moja matka chrzestna płacze, od lat dziesięciu widzę to po raz pierwszy.
— Pani! — zawołał Ludwik — na Boga, powiedz, co ci jest?
— Jestem jak żebraczka; panu się zdaje, że mnie tylko o pieniądze chodzi, dlatego się wstydzę — mówiła płacząc. — Myślicie, że ja moje zezwolenie daję za pienią-