Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1190

Ta strona została skorygowana.

dzi uwiadomił mnie, że jedna pani, która nadjechała fiakrem czeka na mnie w moim pokoju i koniecznie się ze mną chce widzieć. W tej chwili do niej pobiegłem, i, wyobraź sobie, zastałem tam hrabinę Zomaloff, piękną młodą wdowę, którą za osiem dni miał pojąć książę de Riancourt, przedtem była u mnie, aby obejrzeć pałac, który zamierzała kupić i rzeczywiście go kupiła. Zdziwiony, stanąłem jak wryty, ona zaś najnaturalniejszym głosem w świecie mówiła:
„Panie Saint-Herem, przepraszam, że jeszcze raz go fatyguję, ale mam panu tylko kilka słów do powiedzenia: Jestem wdową, mam dwadzieścia osiem lat. Nie mogę sobie zdać sprawy, dlaczego przyrzekłam wyjść za mąż za księcia de Riancourt, możebym się ostatecznie na ten mizerny związek zdecydowała, gdybym nie była poznała pana. Serce pana jest szlachetne, dusza wzniosła, tego dowodem dzisiejsza uroczystość. Charakter i dobroć pana wzruszyły mnie, osoba pańska podoba mi się. Co się mnie tyczy, to krok, który w tej chwili uczyniłam, daje panu rękojmię, co o mnie możesz sądzić.
„Krok ten niestosowny będzie pan umiał ocenić. Jeżeli sąd pański będzie dla mnie przychylny, to byłabym dumną i szczęśliwą, gdybym się mogła nazywać panią Saint-Herem i razem z panem w pałacu mieszkać Saint-Ramon. Posiadam olbrzymi majątek, którym pan może dowoli rozporządzać, gdyż całą moją przyszłość kładę z największem zaufaniem w jego ręce. Oczekuję pańskiej decyzji. Dobranoc, panie Saint-Herem!“
— Z temi słowy, kochany Ludwiku, znikła czarodziejka i pozostawiła mnie tak uszczęśliwionego, że myślałem, iż zmysły postradam.
— Florestanie — zawołał Ludwik ze szczerem współczuciem — ślepe zaufanie w tobie młodej kobiety nakłada na ciebie ciężkie obowiązki.
— Rozumiem mój przyjacielu — odrzekł Florestan