Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/130

Ta strona została skorygowana.

sownego towarzystwa: to jest układała im listy osób, jakie wyłącznie powinni przyjmować, zabraniając im zaprosin nawet dla tych ze swoich przyjaciół lub rodaków, których nie uważała za godnych występowania w salonach, gdzie się znajdował najpiękniejszy kwiat paryskiej arystokracji.
Baronowa, która zaliczała się do najwyższej sfery, dopóty przewodniczyła swoim klijentom w towarzystwie, dopóki nie przewidywała dnia, w którym musiał nastąpić ich upadek; rzeczywiście zatem baronowa de La Rochaigue była panią ich domu, ona kierowała uroczystościami, ona je urządzała; do niej udawano się wyłącznie, ażeby być pomieszczonym na liście wybranych, którzy bywają wzywani do tych przepysznych i świetnych zgromadzeń.
Rozumie się samo przez się, że zawsze umiała nasunąć swoim klijentom konieczną potrzebę utrzymania loży w Operze lub teatrze włoskim, w której potem ofiarowywano jej najlepsze miejsce; podobnież działo się z wyścigami w Chantilly, lub z wycieczkami do niektórych wód mineralnych lub kąpieli morskich; klijenci najmowali tam dom, posyłali kucharzy, służących, konie, powozy, a pan; de La Rochaigue prowadziła ich kosztem dom otwarty zawsze dla wszystkich przyjaciół i chlubiła się swoją gospodarnością.
W świecie, i to w świecie najwyższym, panuje tak wielka i tak poniżająca żądza przyjemności i zabaw, że świat ten zamiast oburzać się na widok kobiety znakomitego urodzenia, oddającej się bezecnemu rzemiosłu łupienia tych nieszczęśliwych, których szalona próżność wtrąca do przepaści, pochlebiał jak najnikczemniej pani de La Rochaigue, owej dostojnej szafarce świetnych uroczystości; że ona sama nawet chełpiła się bezczelnie z tych wszystkich korzyści, jakie winna była swojemu interesownemu patronowi; zresztą, dowcipna, przebiegła, pochlebiająca, i wszędzie wysoko ceniona, pani de La Rochaigue była jedną z tych siedmiu lub ośmiu kobiet, wy-