Ta strona została skorygowana.
Jeszcze chwilę potem rozlegał się w głębokiej ciszy lasu urywany uśmiech obu osiemdziesięcioletnich kobiet.
Kiedy głos ten już zupełnie się uciszył, Fryderyk wyszedł blady i okropnie zmieniony z ciemnej jaskini, w której dotąd był ukryty i w której niespostrzeżony od nikogo podsłuchał całą rozmowę starej margrabiny de Pont-Brillant z jej pokojówką Zerbinettą.