W ciągu kilku dni, poprzedzających przybycie Henryka David do pani Bastien, osłabienie Fryderyka, które nastąpiło po owej gorączce nerwowej, tak było dla niego dolegliwe, że wcale nie mógł z domu wychodzić... zresztą już przedwczesny śnieg zaścielał ziemię, a gęsta i wilgotna mgła zachmurzała atmosferę.
Okoliczności te, połączone z nadzwyczajnem osłabieniem jej syna, ułatwiały bardzo czuwanie nad nim pani Bastien, która go przez cały dzień ani na chwilę nie opuściła; w nocy zaś okiennice były mocno zamknięte zewnątrz, a tem samem wszelkie usiłowanie wydalenia się z domu byłoby bezskuteczne, chociażby mu nawet siły jego pozwoliły tego spróbować.
Przy tem wszystkiem, choć ciągle ponury i zamyślony, młodzieniec starał się wszelkiemi sposobami ukryć swą niechęć, w nadziei omylenia baczności swej matki; dwa czy trzy razy objawił nawet pewną chęć do czytania i muzyki, co mu się oddawna nie zdarzyło, i, mimo chwil ponurego zamyślenia, w jakiem się czasami pogrążał, umysł jego zdawał się być daleko spokojniejszym.
Pewnego dnia był razem ze swą matką w dawnej swojej pracowni, zatrudniony sadzeniem kilkunastu cebulek hjacentowych w małych doniczkach glinianych, gdy z wiatrem doszedł do nich odgłos trąb myśliwskich i naszczekiwanie psów gończych. Młody margrabia polował w pobliskich lasach.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1379
Ta strona została skorygowana.
XIX.