Ta strona została skorygowana.
Fryderyk uśmiechnął się z szyderstwem i natychmiast wyszedł z pokoju.
— Doktorze, zaklinam pana, nie zostawiaj go pan samego zawołała młoda matka, wyciągając do niego swoje błagające dłonie.
Nie skończyła jeszcze tych wyrazów, kiedy pan Dufour, spojrzawszy na nią wzrokiem przyjaznego porozumienia wyszedł bezzwłocznie za Fryderykiem.