nauczycielowi, którego wybrała, musiała poddać się tej konieczności i umieścić tego czcigodnego człowieka w mieszkaniu tak nieodpowiedniem ważności jego powołania.
Jeżeli młoda kobieta cierpiała tak nad okolicznością, którą uważała za zniewagę wyrządzaną godności pierwszego swego syna, cóż dopiero czuć musiała, kiedy szło o David’a, którego szlachetna bezinteresowność takich wymagała względów.
Ze wstydem więc i boleścią otworzyła drzwi izdebki, której smutne i zimne ściany starała się poprzednio o ile możności osłonić. Mały wazonik z białej i niebieskiej porcelany stał na czarnym stole do pisania, z bukietem składającym się ze złocienia i róż bengalskich, bladych i ostatnich kwiatów jesieni; podłoga z desek błyszczała czystością, i biała firanka zawieszona u okna zebrana była na boku w jeden węzeł, ściągnięty na wstążkę; widać było we wszystkich szczegółach tego mieszkania chęć i staranie, ażeby przynajmniej porządkiem i smakiem pokryć jego ubóstwo.
— Wyznaję, panie, że z największym żalem zniewolona jestem ofiarować panu tę izdebkę — rzekła z pewną bojaźnią pani Bastien — ale prawdziwa niemożność, w jakiej się znajduję, umieszczenia pana lepiej, będzie mojem usprawiedliwieniem.
David rzuciwszy okiem dokoła, nie był w stanie ukryć pewnego zdziwienia, i po chwili milczenia powiedział do pani Bastien z melancholicznym uśmiechem:
— Wszystko, co pani na to mogę odpowiedzieć, jest, że szczególnym przypadkiem, pokoik ten jest bardzo podobny do mieszkania, jakie zajmowałem u mego ojca, w pierwszej mojej młodości, i zawsze z przyjemnością przypominam sobie przeszłość.
David, który w tej chwili prawdę powiedział, zamilkł i powtórnie rzucił wokoło tkliwem spojrzeniem.
Niema nic prostszego jak to podobieństwo dwóch pokoików kawalerskich, zwłaszcza, jeżeli znajdują się one
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1398
Ta strona została skorygowana.