— Oby niebo wysłuchało życzeń panicza i oby Bóg dał, ażeby pan za kilka dni nie znalazł samych tylko gruzów z mojego domu.
David wsunął strycharzowi dwa dukaty do ręki, mówiąc db niego zcicha:
— Przyjmujcie to za wasz wózek.
Wkrótce potem David i syn pani Bastien opuścili cegielnię w tej wiejskiej furmance, którą miękko wysłano słomą i okryto płachtą, ponieważ deszcz lał jak z cebra.
Okryty furmańską siermięgą siedział woźnica na przedzie wózka i poganiał konia, który postępował ociężałym krokiem.
David żądał koniecznie, ażeby Fryderyk położył się na wozie i głowę oparł na jego kolanach, dlatego też sam usiadł w głębi i tym sposobem, trzymając młodzieńca prawie na ręku, czuwał nad nim z ojcowską pieczołowitością.
— Mój synu — odezwał się do niego, troskliwie otulając Fryderyka derą, której pożyczył im strycharz — czy ci nie zimno?
— Nie, panie David.
— Teraz musimy umówić się z sobą. Matka twoja nie powinna się wcale dowiedzieć o dzisiejszym wypadku. Powiemy jej, nieprawdaż? że spotkał nasz gwałtowny deszcz i że ledwie zdołaliśmy wystarać się o ten wózek. Ceglarz jest przekonany, żeś tylko przez nieostrożność wpadł do wody, posunąwszy się zbytecznie na jednę świeżo ułożoną tamę; obiecał mi on, że o tym wypadku, którego skutki mogłyby niepokoić twą matkę, nikomu nie powie. Tym sposobem cała rzecz skończona... i my nie będziemy już o niej myśleli.
— Jakaż to dobroć, jaka wspaniałomyślność. Pan o wszystkiem myśli. Ma pan słuszność, moja matka nie powinna wiedzieć, że mnie pan z niebezpieczeństwem własnego życia od śmierci uratował, a jednak...
— Co twoja matka wiedzieć, i co widzieć powinna, mój
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1445
Ta strona została skorygowana.