Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/149

Ta strona została skorygowana.
XV.

Nazajutrz po opisanej w ostatnim rozdziale rozmowie familji de La Rochaigue, odbyły się trzy ważne sceny u rozmaitych osób.
Pierwsza u księdza Ledoux, tegoż samego, który, jak wiemy, udzielał ostatniego namaszczenia pani de Beaumesnil.
Duchowny ten, który, będąc jezuitą należał do szkoły Rodinów, był wzrostu niskiego, twarz miał ukraszoną przymulającym uśmiechem, spojrzenie bystre i przenikające, lica rumiane, włosy siwe, lekko upudrowane. Miotany niepokojem i wzruszeniem przechadzał się szybkim krokiem po swoim pokoju sypialnym, spoglądając od czasu do czasu na zegar, jakgdyby na kogoś niecierpliwie oczekiwał. Wreszcie usłyszał dźwięk dzwonka, drzwi się otworzyły i służący jego podobny do zakrystjana, oznajmił przybycie pana Celestyna de Marceuse.
Pobożny założyciel reguły świętego Polikarpa był to wysoki młody mężczyzna, dobrej tuszy, z płowemi włosami. Jego pełne, świeże i dosyć regularne rysy twarzy mogłyby nawet uchodzić za piękne, gdyby nie ów uderzający wyraz słodkiej fałszywości i ukrywanego egoizmu, jaki w nich przebijał.
Wszedłszy do pokoju, pan de Macreuse pobożnie ucało-