stien rozgniewany, a może nawet pijany wdarł się do jej pokoju i odważył się obsypywać ją groźbami i obelgami.
Jakiż okropny i trudny wybór.
Nie otworzyć, byłoby to narazić się na zgorszenie, którego Marja chciała uniknąć.
Otworzyć zaś, byłoby to ojca i syna postawić naprzeciwko sobie, pierwszego, odurzonego gniewem i winem, drugiego, doprowadzonego do największego oburzenia ze względu na nieograniczoną miłość dla swej matki.
Zaledwie Marja uczyniła takie spostrzeżenia, które z szybkością błyskawicy przeszły przez jej umysł, usłyszała, że Jakób Bastien, który nareszcie wynalazł klucz w zamku gwałtownie kręcić nim zaczął; lecz zastawszy przeszkodę wewnątrz, nie mógł otworzyć i tylko z całą siłą wstrząsał drzwiami.
W tej chwili Marja usłuchała głosu rozpaczy. Pobiegła do drzwi, a odsunąwszy zasuwę, stanęła na progu, ażeby zagrodzić mężowi dalszą drogę, i cichym błagalnym głosem rzekła do niego:
— Mój syn śpi, jeżeli chcesz ze mną mówić, to pójdź, zaklinam cię, do naszej pracowni i...
Nieszczęśliwa kobieta nie mogła dokończyć. Zabrakło jej odwagi, gdy ujrzała okropny wyraz twarzy Jakóba.
Światło lampy, stojącej na kominie w sypialnym pokoju Marji, padało prosto na twarz jej męża, która będąc cała oświecona, odbijała się okropnie od ciemnego tła sieni.
Człowiek ten, olbrzymiej budowy ciała, był przerażająco blady, skutkiem tłumionego tak długo wściekłego gniewu i nadużycia wina, był bowiem nawpół pijany. Jego bujne, rozczochrane włosy spadały na niskie czoło i prawie zupełnie zakrywały małe, szare i złośliwe oczy. Jego gruba szyja była obnażona, a bluza otwarta w połowie, równie jak surdut i kamizelka odkrywały część szerokich, gęstym włosem pokrytych piersi.
Na widok swego męża, Marja jakeśmy już powiedzieli, nagle straciła całą odwagę.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1533
Ta strona została skorygowana.