Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/155

Ta strona została skorygowana.

wać, udając się do niej z podobną prośbą; jest to księżna de Senneterre.
— Rzeczywiście, byłoby to wybornie, gdyż księżna ma wielkie znaczenie w świecie — odpowiedział ksiądz z namysłem — i sądzę, że się nie mylisz. Słyszałem ją nieraz stającą w twojej obronie i mówiącą o tobie z prawdziwym zapałem, słyszałem ją nawet głośno ubolewającą, że jej syn, Gerald, ów bezwstydny rozpustnik, ów bezbożny niedowiarek, nie jest do ciebie podobny.
Na imię Geralda zmieniły się rysy Celestyna i odpowiedział tonem stłumionej nienawiści:
— Ten człowiek obraził mnie, i to przed całym światem, o! muszę się pomścić... Tak jest, tak — mówił dalej Celestyn po chwili milczenia — im więcej nad tem myślę, tem więcej mi się zdaje, że dla tysiąca powodów, powinienbym się udać do pani de Senneterre. Nieraz mogłem się już przekonać, jak szczerze ona się mną zajmuje; ufność, jaką jej w tej okoliczności okażę, wzruszy ją, nie wątpię o tem bynajmniej. Co się tyczy środków i sposobności zawiązania stosunków pomiędzy nią a panną de Beaumesnil, w tej sprawie porozumiemy się pierwej, zdaje mi się, że nam to z łatwością pójdzie.
— W takim razie — przerwał ksiądz Ledoux — powinienbyś bezzwłocznie odwiedzić księżnę.
— Jest dopiero pół do pierwszej, — rzekł Celestyn, spoglądając na zegar. — Często bardzo można zastać księżnę de Senneterre pomiędzy godziną pierwszą a drugą, ale, jest to tylko łaska, dla jej zaufanych przyjaciół, biegnę więc natychmiast.
— W drodze zastanów się jeszcze dobrze, kochany Celestynie — rzekł duchowny — czy nie spotkasz jakich trudności w uczynieniu jej tej propozycji. Co do mnie, zważywszy wszystko spostrzegam w tem tylko wielką korzyść.
— I mnie się tak zdaje; lecz jeszcze nad tem pomyślę;