Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1556

Ta strona została skorygowana.

szlachetnym, mężnym. Tak, męstwa będziesz potrzebował, ażeby ponieść bolesną, lecz dla szczęścia pani Bastien konieczną ofiarę...
— Dla szczęścia Marji konieczną ofiarę!! O! powiedz... powiedz...
— Wspaniałe, zacne serce, otóż znajduję cię znowu; myliłem się, mówiąc o tobie, że godniejszy jesteś politowania, aniżeli się tego domyślasz, gdyż takie dusze, jak twoja, żyją tylko ofiarami i poświęceniem. Słuchaj, Henryku, przypuszczając, że zdołam wyleczyć panią Bastien z choroby, jaką dzisiejszej nocy ściągnęła na siebie, a jest to bardzo niebezpieczne zapalenie płuc; w takim razie ta anielska istota nie może pozostać pod władzą tego nędznika, nieprawdaż?
— Dokończ... dokończ...
— Jest uczciwy i prawy środek wydarcia temu człowiekowi nieszczęsnej ofiary, którą on od lat siedemnastu dręczy!
— A środkiem tym?
— Jest rozwód sądowy.
— I jakże to zrobić?
— Niegodziwe obejście się tego człowieka dzisiejszej nocy jest okropnem nadużyciem. Małgorzata złoży świadectwo; a więcej nie potrzeba do uzyskania rozwodu; zresztą ja pomówię jeszcze z sędziami!... Przedstawię im z zapałem i oburzeniem prawego serca postępowanie Jakóba Bastien z jego żoną od chwili ich zamęścia; opowiem im to niezrównane poddanie się Marji tak smutnemu losowi, to godne uwielbienia poświęcenie się dla syna, a mianowicie jej czyste, nieskazitelne życie.
— Ah! Piotrze, przebacz mi; mówiłem poprzednio jak obłąkany. Za to oburzające okrucieństwo chciałem odpłacić czynem morderczym. Masz słuszność. Pani Bastien powinna być rozłączona z mężem, ona musi być wolną — a na tą myśl David uczuł w duszy zachwycającą nadzieję. — Tak, musi być wolną, ponieważ zaś