Po tych bohaterskich czynach, godnych najwytrawniejszego szermierza, opuścimy pana Cloarek, udającego, się do Pałacu Sprawiediwości na zwykłe posiedzenie, a powiemy słów kilka o balu kostjiumowym, o którym wspomnieli świadkowie pojedynku naszego burzliwego urzędnika.
Bal ten, jak na prowincję, zuchwała nowość, miał się odbyć tegoż samego wieczoru u pana Bonneval, bogatego negocjanta i teścia pierwszego prezesa trybunału, w którym urzędował Iwon Cloarek. Wszyscy członkowie wydziału sprawiedliwości zostali zaproszeni na tę uroczystość; ponieważ zaś przebranie się było koniecznym warunkiem, przeto umówili się przywdziać czarne domina lub kostiumy poważniejsze, ażeby nie narazić swej urzędowej godności na jakie lekceważenie.
Cloarek, jakeśmy już powiedzieli, był w liczbie zaproszonych; pomimo, że wieść o jego pojedynku i skarceniu, jakie dał owemu wieśniakowi, rozeszła się już po całem mieście, nawet wieczorem nie doszła ona jeszcze uszu pani Cloarek.
Zatem dom urzędnika był zupełnie spokojny, i zajmowano się w nim wyłącznie, jak w wielu innych domach, przygotowaniami do wieczornej maskarady, gdyż podówczas nie było jeszcze na prowincji magazynów, utrzymujących tego rodzaju ubiory. Jadalny pokój w skromnem mieszkaniu sędziego podobny był raczej do krawieckiego war-
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1589
Ta strona została skorygowana.
II.