wica ta została odtąd bardzo bojaźliwą: niespodziany łoskot, nagły przestrach, przerażająca powieść, doprowadzały ją czasami do niesłychanej trwogi i przerażenia, które sobie wyrzucała wkrótce, ale których nie mogła pokonać.
Trudno byłoby znaleźć powabniejszą, lub bardziej zajmującą osobę; a kiedy czasami pod wpływem niezwalczonego uczucia obawy, powodowanego częstokroć przez jaką błahą przyczynę, zadrżała nagle, podniosła wynioślej swą piękną główkę na szyi, i z drżeniem słuchała, wtedy jej powabna postać, łagodne, wielkie, niebieskie oko zaiskrzone trwogą i niepokojem, przypominały biedną przestraszoną gazellę.
Ostatnią z trzech osób zebranych w salonie, był ów fénix ówczesnej epoki, to jest młody i ładny chłopiec, niepowołany pod sztandary wojenne.
Miał on lat dwadzieścia pięć, średniego wzrostu, wysmukły i kształtny, twarz pełna wyrazu i regularna; lecz w rysach jego widać było pewien rodzaj melancholijnej nieśmiałości, będącej skutkiem wielkiego kalectwa, które go uwalniało od służby wojskowej; jednem słowem, wzrok tego młodzieńca był tak krótki, że ledwie widział tyle, ażeby mógł kierować swemi krokami.
Jednak wyznać musimy, że jeżeli kalectwo tego biednego młodzieńca wzbudzało tkliwe politowanie, to także stawało się powodem żartów i śmiechu, ponieważ zdarzało mu się niekiedy popełniać zabawne omyłki.
Zdaje się, że nie potrzebujemy wspominać, że jeśli kobieta dojrzała bawiła się czasami tą śmiesznością niektórych pomyłek krótkowidza, swego kuzyna, za to młoda dziewica przeciwnie, okazywała się bardzo tkliwą na to wszystko, co było interesującego w położeniu tego niby ociemniałego, w położeniu częstokroć nader smutnem i bolesnem.
Panienka ta również bardzo wiele cierpiała z powodu swej prawie chorobliwej czułości, z powodu tej lękliwości
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1636
Ta strona została skorygowana.