różom, nawet najspokojniejszym w świecie; dlatego też dwakroć była szczęśliwą, oglądając swego ojca w tem kwitnącem zdrowiu, jakie zawsze w nim widziała.
Po tem milczącem wzajemnem przypatrywaniu się sobie, Iwon, przywoławszy Sabinę lekkiem skinieniem głowy w swoje ramiona, które do niej wyciągnął i przyciskając ją do swych piersi, zawołał:
— Pójdź, pójdź, moje kochane dziecię, znajduję cię jeszcze zdrowszą, niżeli przed moim odjazdem. — Zwróciwszy się po raz pierwszy do pani Robertowej, rzekł do niej z wydaniem, ściskając uprzejmie jej ręce: — dziękuję z całego serca za wszystkie twoje starania, Zuzanno, wiem, ile one musiały się przyczynić do polepszenia zdrowia Sabiny. — Spoglądając na córkę Cloarek wyciągnął do niej ręce i powiedział: Jeszcze... moje dziecię, jeszcze.
Zuzanna i Segoffin wymknęli się cicho z pokoju, aby nie przeszkadzać czułemu powitaniu ojca i córki.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1670
Ta strona została skorygowana.