— Do djabła! jakże szybko postępujesz! O! ja nie udzielam tak prędko mego przyzwolenia. Ale, uspokój się, niezupełnie jeszcze odmawiam, i najlepszym dowodem mych dobrych chęci jest to, że...
— Że?
— Uściskaj mnie jeszcze — rzekł Iwon. Potem, zbliżając się do drzwi, dodał — zaczekaj tu na mnie, wrócę za godzinę.
— Wychodzisz, mój ojcze?
— W bardzo ważnym interesie.
— I nic więcej mi nie powiesz?
— Ani jednego słowa. Jestem okrutnym człowiekiem, jak widzisz. Do zobaczenia... poczekaj na mnie i nie bądź zbytecznie niecierpliwa.
Cloarek, wychodząc od Sabiny, powrócił jeszcze do Onezyma; pragnąc zaś żeby ich rozmowa pozostała w tajemnicy, żeby jej nikt nie przerywał, poprosił młodzieńca, ażeby przed śniadaniem udał się z nim na przechadzkę nad brzeg morski.
Podczas nieobecności, dom jego przyjmował gościa równie niemiłego jak niespodziewanego.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1710
Ta strona została skorygowana.