dzeniu, ma zwyczaj, jak ci wiadomo, powtarzać dwa czy trzy przysłowia naszego rodzinnego kraju, i stosować je do wszystkich niemal okoliczności w życiu własnem lub cudzem; jedno z tych przysłów, które najczęściej z ust jego wychodzi, jest następujące: Dla wilka las, dla gołębia strzecha.
„Tradycyjne znaczenie, jakie do tych słów w mojej ojczyźnie przywiązują, a które zdaje mi się być sprawiedliwem jest to: Każdemu taki stan, w jakim żyć może i powinien.
„Kiedy, szukając zajęcia dla moich zdolności, i zastanawiając się ze smutkiem nad przeszłością, myślałem o mojem dziecięctwie, spędzonem nad brzegiem morza, pod bokiem mego dziada, starego i walecznego marynarza. Segoffin, który, widząc mnie w tem rozpaczliwem położeniu, prawie nigdy mnie nie opuszczał, przy pewnej, ne pomnę już jakiej sposobności, powtórzył swoje ulubione przysłowie: Dla wilka las, dla gołębia strzecha.
„Słowa te zastanowiły mnie głęboko i sprowadziły na drogę prawdy.
„Korsarz, zostać korsarzem, kiedy myśl ta nasunęła mi się śród moich uwag, zadrżałem z nadziei; było to jakby jakieś nagłe objawienie, było to użycie tego bezczynnego zapału, który mnie trawił.
„Czegóż ja pragnąłem przedewszystkiem? oto pragnąłem zasłonić cię od nędzy, moje biedne dziecię! zapewnić ci byt szczęśliwy na teraz i na przyszłość! słowem, nabyć dla cebie majątek, któryby cię postawił w możności wyjścia za mąż stosownie do twego serca, i zapewnić niezależność i szczęście człowieka twojego wyboru!
„Czegóż jeszcze więcej pragnąłem? znaleźć stan, w któymby wszystkie moje siły żywotne znalazły odpowiednie pole dla siebie.
„Zostać korsarzem! mogłaż mi się lepsza myśl nawinąć?
„Zdobycze, jakie dostają się korsarzom, przynoszą im
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1779
Ta strona została skorygowana.