Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1784

Ta strona została skorygowana.

nia twego serca opowiadaniem wypadków, które świat nazwał bohaterskiemi czynami twego ojca.
„Powiem ci tylko, że po dwóch latach służby prostego majtka, ofiarowano mi miejsce porucznika na okręcie jednego słynnego korsarza. Pełniąc przez półtora roku te podrzędne obowiązki taką zjednałem sobie sławę, że pewien armator ofiarował mi dowództwo jednego ze swoich okrętów, zwanego Głownia-Piekielna. Od tego czasu służyłem już ciągle jako kapitan, i dziwne nazwisko pierwszego statku, którym dowodziłem, dawane było przez mego armatora każdemu okrętowi, zostającemu pod moimi rozkazami.
„Przypadek chciał, że nigdy nie byłem raniony (pierwszą moją ranę odebrałem onegdaj, śpiesząc na twój ratunek). Nie śmiem wyznać przed tobą, jakiemu dziwnemu przesądowi przypisuję tę okoliczność, że z pośród tylu krwawych bitew zawsze wychodziłem bez szwanku... musiałbym wspomnieć imię twej matki, a to odnowiłoby twą boleść.
„Poczciwy Segoffin nigdy mnie nie odstąpił; jego odwaga, wrodzona obojętność na każde niebezpieczeństwo, uczyniły go w moich oczach nieocenionym przywódcą małej baterji okrętowej, gdyż do rzemiosła tego potrzeba nadzwyczajnej przytomności umysłu śród zamieszania bitwy, trzeba ręki pewnej i oka bardzo wprawnego.
„Na nieszczęście los nieodgadniony, który dotąd zawsze był dla mnie przyjaznym, dla Segoffina okazywał się prawdziwym prześladowcą: odniósł on kilka ciężkich ran, i w ostatniej walce naszej, wdzierając się razem ze mną na pokład nieprzyjacielskiego okrętu, utracił oko wskutek rany zadanej dzidą. Opowiedzieć ci, moje dziecię, poświęcenie tego zacnego człowieka, byłoby niepodobieństwem; nie jest on już dla mnie sługą, ale przyjacielem.
„W ciągu tych lat, w których prawie ustawiczne odbywałem wycieczki, odniosłem bardzo znaczną zdobycz;