z westchnieniem — nazywać matką jakąś osobę, która rzeczywiście nie jest moją matką.
— Jestem twoją duchową maitką, moja córko, tak jak ty będziesz moją córką duchową, bo mam nadzieję, że nas już nie opuścisz. Zrezygnuj na uciechy zepsutego i zwodniczego świata; zakosztujesz tu niebiańskiego przedsmaku wiecznego spokoju.
— Już go zakosztowałam, pani.
— W modlitwie, w spokoju i skupieniu będziesz żyła.
— Nie mam innego pragnienia, pani!
— Dobrze, moja kochana córko, i cóż przez to tracisz?
— Nic, o zupełnie nic!
— Odpowiedź ta bardzo mi się podoba, kochana córko; w rzeczy samej, te światowe namiętności, które sprawiają nam tyle boleści i prowadzą na drogę zepsucia, są niczem... zupełnie niczem.
— Sprawiedliwe nieba! drżę na samą myśl o tem, pani!
— Wszechmocny cię oświecił, skoro mi tak odpowiadasz, droga córko, i jestem przekonaną, że teraz sama się zastanawiasz, jak mogłaś pokochać tego heretyka kapitana.
— To prawda, pani, byłam zupełnie nierozumną marząc o szczęściu i przyjemnościach życia familijnego i oddając się nadziei, że znajdę to szczęście w miłości, i jak wiele innych, będę kochającą żoną i dobrą matką; mówiła mi pani, że to jest obrazą nieba. Żałuję za te moje bezbożne myśli; i proszę mi wybaczyć, że w takim stopniu byłam grzeszną i nierozumną.
— Nie trzeba przesadzać, moja córko — mówiła siostra Prudencja, która zauważyła ironję z jaką Dolores domawiała ostatnich słów. — Ale — dodała poznając kierunek w którym dziewczyna kroczyła — poco masz wracać do tej alei? Godzina wieczerzy wkrótce wybije, wróćmy do domu, moja córko.
— Ach! czy pani nie czuje tego balsamicznego zapachu;z pobliskiego krzaku?
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1807
Ta strona została skorygowana.