— Jeszcze lepiej, teraz już pan nietylko obżarstwo, ale wszystkie siedem grzechów głównych wysławiasz.
— Tak, kochany Abbé, wszystkie siedem z pewnego punktu zapatrywania się.
— To monomanja.
— Czy mam pana przekonać?
— O czem?
— O możliwej, warunkowej, filozoficznej i światowej znakomitości siedmiu grzechów głównych.
— Rzeczywiście, doktorze, uważasz mnie za dziecko.
— Proszę mi poświęcić wieczór 20 listopada, a przekonam pana.
— Zawsze ten dwudziesty listopad — zgryźliwie odrzekł Abbé.
— To jest dla mnie dzień szczególny, a prócz tego jest dniem moich urodzin, mój drogi Abbé. Poświęć mi ten wieczór, a przekonam pana o słuszności moich wywodów.
— Przystaję na 20 listopada, to jest, jeżeli mi zdrowie...
— Pozwoli — przerwał doktór — rozumie się; ale doświadczenie mówi mi, że się pan w dniu tym do mnie jeszcze przywlecze.
— Okropny człowiek! On jest w stanie w swojej własnej potępionej osobie wszystkie siedem grzechów głównych mi przedstawić.
W tej chwili otwarły się drzwi, na które Abbé Ledoux podczas rozmowy z doktorem bezustannie z niepokojem spoglądał.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1820
Ta strona została skorygowana.