Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1827

Ta strona została skorygowana.

nowienie i wzywa cię, aby dać ci nowe instrukcje. Proszę się śpieszyć.
Uspokojony tem zleceniem, woźnica pobiegł spiesznie do księdza Ledoux. Przekonany, że go teraz nikt nie będzie szpiegować, pojechał doktór Gasterini śpiesznie do Faubourg Poissoniere; bo chociaż nie obawiał się o swego siostrzeńca, ale był zaniepokojony odkąd wiedział, iż Abbé Ledoux także należy do tej intrygi.
Gdy powóz doktora zboczył w jednę mniej ludną uliczkę Faubourg Poissoniere, spostrzegł doktór w niejakiem oddaleniu zebrany tłum ludzi, przed skromnie wyglądającym domkiem. Doktór wyskoczył z powozu, a wszedłszy pomiędzy zebranych, zapytał się jednego z najbliżej stojących z wyraźnym niepokojem:
— Co się to stało, mój panie?
— Zdaje się, że zabłąkaną gołąbkę sprowadzono napowrót do gołębnika.
— Gołąbkę?
— Młodą dziewczynę, która zbiegła z klasztoru. Przyszedł tu komisarz policyjny ze swoimi pomocnikami i z pewnym bardzo grubym panem we fjoletowem ubraniu, który wygląda na proboszcza. Komisarz kazał otworzyć dom. Dziewczyna, którą tam znaleziono, odjechała fiakrem z tym grubym panem we fjoletowym płaszczu. W mojem życiu nie widziałem obywatela, któryby się mógł poszczycić takim brzuchem.
Doktór Gasterini nie potrzebował więcej się wypytywać; przecisnął się przez tłum i zadzwonił gwałtownie do drzwi małego domku, o którym była mowa.
Służąca, blada z przestrachu otworzyła mu.
— Gdzie jest pani Dupont? — zapytał.
— W domu, panie doktorze; och, gdyby pan wiedział.
Doktór nic nie odpowiadał, przeszedł dwa pokoje i wszedł do sypialni, gdzie znalazł podeszłą w wieku, drżącą z przestrachu staruszkę.
— Ach, panie doktorze — zawołała pani Dupont z pła-