Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/186

Ta strona została skorygowana.

zawsze taki złośliwy, taki dogryzający; a potem, on nie lęka się bynajmniej powtarzać najgłośniej tego wszystkiego co inni tylko pocichu myślą; jeżeliby więc w obecności panny de Beaumesnil...
— Niedołężny człowiecze, uspokój że się; jak tylko zamkniesz potok twojej wymowy, i w chwili, kiedy będziesz odbierał liczne powinszowania twoich kolegów, krzykniemy: to rzecz zadziwiająca, odurzająca, niepojęta! zupełnie jak Mirabeau, jak Fox, jak Szerydan, jak Canning. Na tem się skończy; potem nie słuchając co się dalej dziać będzie, oddalimy się spiesznie z infantką; niech sobie wtedy ów szatan Montididier wejdzie na mównicę, niech cię szarpie, wyśmiewa, ile mu się spodoba. Zresztą, obiecuję ci jeszcze jedną rzecz, którą zachowałem na sam koniec. Przypuśćmy, że porzucisz zawód polityczny, że powiesz baronowi stanowczo, iż mu nie możesz dopomóc w uzyskaniu godności para, to i w takim jeszcze razie, nietylko że baron będzie wszystkiemi siłami dopomagał twojemu ożenieniu (dzięki wybornej myśli, jaka mi przyszła), ale nadto, pozyskasz panią de La Rochaigue i jej bratową na twą stronę, kiedy tymczasem teraz, to jes w obecnem położeniu ich neutralność jest dla ciebie najkorzystniejszą.
— Ale czemuż tych wszystkich środków nie użyjesz od razu?
— Jużem ja zdaleka napomknął o tem, lecz nie wytłumaczyłem się jeszcze zupełnie.
— Dlaczego?
— Ej do licha! bo nie wiem jeszcze czyby ci to było przyjemnie; możebyś się wahał, a jednak, widziano już najuczciwszych, najznakomitszych ludzi, a nawet i królów...
— Królów? niech mnie djabli wezmą, jeżeli cię rozumiem, wytłumacz się jasno!
— Nie śmiem, miłość własna objawia się rozmaitemi sposobami!
— Miłość własna?