— Czyby to było prawdą — mówił kanonik? zdziwiony — jest wujem kapitana Horacjusza?
— Pojmuje pan teraz djabelski plan doktora. Pojmuje pan, że chciał korzystać z pańskiego obżarstwa, aby pan nie podniósł skargi przeciw kapitanowi i aby pan zezwolił na połączenie kapitana z seńorą Dolores. Pojmuje pan, w jakim stopniu pana zdradzono i oszukano? Widzi pan w jaką przepaść chciano pana wtrącić?
— Mój Boże, ten wielki znawca sztuki kulinarnej jest doktorem i do tego wujem kapitana — szeptał kanonik oszołomiony odkryciem. — On nie jest rzeczywistym kucharzem. O, iluzjo nad iluzjami.
Doktór milczał niewzruszenie.
— Dosyć już pana oszukano? — wołał Abbé. — Czy wierzy pan teraz, że doktór Gasterini, książę nauki, posiadający rocznego dochodu około 50.000 liwrów, pełnić będzie u pana służbę kucharza? Nie miałem racji, mówiąc, że się kosztem pana bawią?
Każde słowo księdza Ledoux podnosiło gniew i rozpacz nieszczęśliwego kanonika. Ostatnie słowa: Myśli pan, że słynny doktór Gasterini pełnić będzie u ciebie funkcje kucharza, rozwiały wszelkie złudzenie kanonika. Zwrócił się zatem do doktora mówił z ledwie pohamowaną złością:
— Mój panie! Złe, które mi pan wyrządził, nie pozostanie bez kary. Może umrę, ale się zemszczę, jak nie na panu, to na tym łotrze Horacjuszu i nad moją niewdzięczną kuzynką, która zapewne także brała udział w tym obrzydłym spisku.
— Dobrze! Odwagi! Don Diego, ta tak sprawiedliwa zemsta niech się spełni corychlej — mówił Abbé, a zwracając się do doktora, rzekł ironicznie: — ach, doktorze, doktorze! jesteś pan bezwątpienia bardzo zręczny, ale i najlepsi gracze najpewniejszą partję przegrywają, i pan swoją przegra.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1871
Ta strona została skorygowana.