Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/200

Ta strona została skorygowana.
XX.

Baron podał rękę Ernestynie i zaprowadził ją do sali jadalnej, dokąd także przybyła wkrótce Helena, która się jednak spóźniła nieco, wysyłając do księdza Ledoux list, dotyczący spotkania, jakie miało mieć miejsce nazajutrz w kościele.
W czasie obiadu Ernestyna była ciągłym przedmiotem grzeczności i najtroskliwszej uwagi barona, jego żony, siostry i służących, którzy, równie jak ich państwo, czuł; czarodziejski wpływ tych potężnych słów, określających całe położenie sieroty: najbogatsza dziedziczka we Francji.
Przy końcu obiadu baron rzekł do panny de Beaumensil, udając największą w świecie niewinność:
— Moja kochana wychowanko, wypoczęłaś już po trudach swojej podróży, zdaje mi się, że wypadłoby jutro i dni następnych wyjechać trochę, ażeby się rozerwać.
— Jużeśmy o tem z Heleną myślały — rzekła pani de La Rochaigue — siostra twoja zaprowadzi jutro Ernestynę do kościoła; po obiedzie przybędą panna Palmira i panna Barenne, ażeby przymierzyć naszej pięknej wychowance suknie i kapelusze, które wczoraj zamówiłam; pojutrze zaś wyjedziemy na spacer na Pola Elizejskie.
— Bardzo pięknie — odpowiedział baron — widzę, że jutro i pojutrze doskonale już są zapełnione. Lecz uważam, że ja w tem wszystkiem jestem pokrzywdzony. Dlatego też proszę moją kochaną pupilkę, ażeby w nagrodę poświęciła mi następny dzień. Czy przystaje pani na to?