Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/228

Ta strona została skorygowana.

ny Heleny, sądzę, że niema na świecie łagodniejszej i świątobliwszej od niej kobiety.
„Widzisz tedy, moja ukochana matko, że możesz być spokojną o los twojej biednej Ernestyny; otoczona taką pieczołowitością, jest ona tak szczęśliwą, jak tylko w przyszłości nią być może.
„Jedynem tylko byłoby mojem życzeniem, ażeby mnie pan de La Rochaigue i jego rodzina lepiej mogli poznać; wtedy bowiem obchodziliby się ze mną mniej ceremonjalnie, nie mówiliby mi takich grzeczności, które mnie mieszają, albowiem zdaje im się zapewne, że tak czynić powinni, ażeby sobie pozyskać moje zaufanie; dobrzy, zacni ludzie! zadają oni sobie największy trud, ażeby mi powtarzać to wszystko, co tylko można powiedzieć przyjemnego młodemu dziewczęciu. Spodziewam się, że się przekonają później, iż mi nie potrzebowali bynajmniej pochlebiać, ażeby sobie zjednać moje przywiązanie. Jak oni mnie przyjęli, możnaby niemal powiedzieć, że im jakieś dobrodziejstwo wyświadczyłam... Jednak nie dziwię się temu, kochana matko; jakże mi często mówiłaś: że ludzie z delikatnemi uczuciami, zdają się zawsze być wdzięczniejszymi za usługi, które komuś uczynić mogą.
„Miałam także kilka chwil bolesnych, jednak nie z winy opiekuna lub jego rodziny, ale, że tak powiem, skutkiem koniecznego zbiegu okoliczności.
„Dziś rano mój opiekun przedstawił mi pewnego jegomościa, mojego notarjusza, jakiem się dowiedziała. — Moja kochana pupilko, rzekł mój opiekun, byłoby pożytecznem, ażebyś pani poznała całą wielkość swojego majątku, ten pan udzieli ci w tej mierze wiadomości. — Poczem notarjusz otworzył przyniesiony ze sobą rejestr, i pokazał mi ostatnią jego stronicę, całą zapełnioną cyframi, mówiąc do mnie: — Podług dokładnego wyciągu z... (powiedział tu jakiś wyraz, którego sobie nie przypominam), dochody pani wynoszą około trzech miljonów stu dwudziestu tysięcy franków, co czyni dziennie osiem tysięcy fran-