Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/229

Ta strona została skorygowana.

ków, dlatego też jesteś pani najbogatszą dziedziczką we Francji.
„Przypomniało mi to, moja biedna, kochana matko, to, o czem nigdy nie zapomnę: że jestem sierotą, samą jedną na świecie, i gorzko płakałam“.
Tu Ernestyna de Beaumesnil przerwała swoje pisanie. I łzy powtórnie zrosiły jej lica, gdyż dla tego czułego i szlachetnego dziecięcia, dziedzictwo było toż samo co śmierć matki, ojca...
Następnie, uspokoiwszy się nieco, wzięła napowrót pióro do ręki i pisała dalej:
„Wtedy to, moja matko, nie umiem wytłumaczyć się z tego, lecz kiedym się dowiedziała, że mam osiem tysięcy franków dziennego dochodu, jak mi to oznajmił notarjusz, uczułam wielkie zdziwienie, niemal trwogę; tyle pieniędzy dla mnie jednej, do czegóż to? rzekłam sama do siebie. Zdawało mi się to pewną niesprawiedliwością. Cóżem ja uczyniła, ażeby być tak bogatą?...
„A potem te słowa, które mnie do płaczu skłoniły: jesteś pani najbogatszą dziedziczką we Francji, trwogą mnie przejęły.
„Tak jest, nie wiem, jak ci się z tego wytłumaczyć. Ale na myśl, że posiadam tak ogromny majątek, czułam się niespokojną. Zdaje mi się, żem powinna była czuć to samo, co czują ludzie, którzy posiadają jaki skarb, a drżą na myśl, ażeby ich nie okradziono. A jednak, nie, to porównanie nie jest dobre, gdyż nigdy nie byłam zbytecznie przywiązaną do pieniędzy, które ty i mój ojciec dawali mi co miesiąc na moje przyjemności.
„Ah! moja kochana matko, źle opisuję uczucia, jakie myśl o mojem bogactwie, jak wszyscy mówią, we mnie budzi, ale jest to mimowolnem i nieodgadnionem dla mnie; może być, że zczasem przywyknę do innego sposobu myślenia.
„Tymczasem jednak, znajduję się u najzacniejszych krewnych. Czegóżbym się miała obawiać? Zapewne to tylko