Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/235

Ta strona została skorygowana.

— A więc po raz pierwszy, po raz drugi... dziś taką samą odpowiedź odbiorę jak wczoraj: niema pieniędzy?
— Trzy, sto, tysiąc razy powiadam: niema; od czasu, jak się rany jego otworzyły, komendant nie sypia inaczej, tylko kiedy zażyje opium; a towar ten jest drogi jak złoto, zatem wszystkie nasze pieniądze i sto pięćdziesiąt franków komornego poszło na aptekę i doktora.
— Mało mnie obchodzą wasze powody; pięknieby, widzę, wychodzili właściciele, gdyby zawsze zważali na pisk swoich lokatorów; to właśnie tutaj tak się dzieje, jak w moim domu przy ulicy Monceau, z którego tu przyszedłem; tam także mam doskonałą lokatorkę! jest to nauczycielka muzyki, i tak goła, że również nie może opłacić komornego, bo, jak powiada, przez dwa miesiące chorowała i nie mogła dawać lekcyj! Wszystko to tylko wybiegi. Kiedy kto chory niech sobie idzie do szpitala, tam nie trzeba płacić komornego.
— Do szpitala! Wielki Boże! komendant Bernard do szpitala! — powtórzyła gospodyni, nie posiadając się z gniewu. — Gdybym nawet miała zostać gałganiarką, gdybym w nocy musiała zarabiać, a we dnie go pielęgnować, komendant nie pójdzie do szpitala... rozumiesz mnie waćpan? Ale pan, o! pan możesz się do niego dostać, jeżeli się natychmiast stąd nie oddalisz, powtarzam, natychmiast, bo pan Oliwier nadejdzie wkrótce i za mojem wstawieniem się więcej ci na tłustym grzbiecie wyliczy kułaków, aniżeli jest włosów w twojej bermycy.
— Słyszał to kto, ażeby właściciela w jego własnym domu podobnie traktowano? Ale dosyć już tego, o godzinie czwartej powrócę; jeżeli nie znajdę gotowych stu pięćdziesięciu franków na stole, w takim razie położę areszt na wszystkich sprzętach.
— A ja, ja wezmę mój pogrzebacz i nim waćpana przyjmę, jeżeli tu powrócisz, oto jest moja polityka!
I nie zważając, że pan Bouffard stał jeszcze przed pro-