miałem jeszcze panu zdać sprawę z polecenia, jakie mi pan dałeś! Czy pozwolisz, Oliwierze?
— I owszem! — rzekł młody żołnierz, oddalając się z pokoju.
— Doskonała wiadomość! mój komendancie — powiedział Gerald zcicha — skutkiem moich starań, albo raczej wstawienia się margrabiego de Maillefort, nominacja Oliwiera na podporucznika jest prawie niezawodna.
— Ah! panie Geraldzie, czy to być może?
— Mam jak największą nadzieję, gdyż dowiedziano się, że panu de Maillefort proponowano, ażeby został deputowanym, co powiększyłoby znacznie jego wpływy.
— Panie Geraldzie — rzekł weteran nadzwyczajnie wzruszony — jakże mam panu wyrazić moją wdzięczność?
— Oddalam się już, mój komendancie — odpowiedział Gerald, ażeby się uchylić od podziękowań starca. — Śpieszę do Oliwiera; dłuższa rozmowa mogłaby obudzić jego podejrzenie.
— Ah! ty masz jakieś tajemnice z moim wujem, poczekaj! — rzekł wchodzący właśnie wesoło Oliwier do swego przyjaciela.
— Zdaje mi się, że jestem, o czem wiesz dobrze, człowiekiem bardzo tajemniczym, i zanim udamy się do pani Herbaut, będę cię prosił jeszcze o jednę bardzo tajemną usługę.
— Co takiego?
— Wszakże tutejszy cyrkuł i jego okolice znane ci są dobrze, otóż, czy nie mógłbyś mi wskazać jakiego małego mieszkania w jednej z samotniejszych ulic, ale z tej strony rogatek?
— Co znowu? — zawołał Oliwier śmiejąc się — chcesz porzucić przedmieście św. Germana, ażeby zostać Batignolczykiem? To wybornie!
— Wysłuchaj mnie pierwej. Wszakże pojmujesz, że, mieszkając w domu mojej matki, nie mogę u siebie przyjmować żadnych kobiet.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/254
Ta strona została skorygowana.