swoje piękne mieszkanie i obwiniając się z goryczą o te szalone koszty, jakie wyłożyła na jego urządzenie.
Myślała bowiem w duchu, że powinna była z lekcyj swoich coś oszczędzić na przyszłość i na wszelki nieprzewidziany wypadek, jak naprzykład na chorobę, która mogła ją niespodzianie dotknąć; że należało było poprzestać na mieszkaniu na czwartem piętrze, w któremby mieszkała obok nieznanych sobie osób w gołej izdebce z zimną podłogą i brudnemi ścianami, któreby ją tylko cienkiem drewnianem przepierzeniem dzieliły od jej sąsiadów; że nie powinna była dać się uwieść zachwycającemu widokowi na piękny ogród, ani też tą okolicznością, że jej mieszkanie będzie odosobnione od innych; że zamiast wydania pieniędzy swoich na kupno tych przedmiotów sztuki i wykształconego smaku, które były jedyną rozkoszą, jedynymi towarzyszami jej samotności, i zamieniały jej pokoik w tak urocze siedlisko, gdzie dosyć już długo żyła szczęśliwie, pokładając całą ufność w swojej młodości i pracy, powinna je była raczej zachować.
Któżby jej był powiedział, jej, kobiecie tak dumnej, że kiedyś będzie musiała słuchać grubjańskich ale słusznych wyrzutów człowieka, którego słusznych pretensyj nie będzie mogła zaspokoić... Nie byłoż to nadmiernie upokarzającym?
Ale te surowe, a zarazem sprawiedliwe uwagi pod względem przeszłości, teraźniejszości w niczem nie zmieniały. Herminja, pogrążona w głębokim smutku, z oczyma zroszonemi łzami, siedziała w swojem krześle, już to ulegając pod ciężarem swoich bolesnych myśli, już to zrywając się nagle za najmniejszym szelestem, w obawie spodziewanych odwiedzin pana Bouffard.
Nagle skończył się ten ustawiczny niepokój biednej dłużniczki, Herminja usłyszała gwałtowny dźwięk dzwonka.
— To on! to właściciel — rzekła zcicha nieszczęśliwa dziewica, i dreszcz przebiegł po wszystkich jej członkach —
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/263
Ta strona została skorygowana.