zapomnę nigdy tej tkliwości i próśb pani de Beaumesnil, jakie względem...
— Pozwól mi pan przerwać sobie, panie margrabio, i powiedzieć, że uwiedziony może tkliwością tak bolesnej sceny, omyliłeś się pan co do natury tego współczucia, jakie pani de Beaumesnil względem sieroty, o której mi pan mówisz, objawiła. Broniąc pamięci pani de Beaumesnil przeciwko temu błędowi pana, nie mam innego do tego prawa, oprócz wdzięczności; ale to poszanowanie i cześć, jakie pani hrabina we wszystkich zbliżających się do niej osobach wzbudzała, nie pozwalają mi przypuszczać jakiegokolwiek z jej strony uchybienia.
Widoki Herminji zanadto zgadzały się z życzeniami pana de Maillefort, ażeby się nie miał uczuć skłonnym do uznania spostrzeżenia Herminji za sprawiedliwe. Przypomniawszy sobie atoli bolesne wzruszenie hrabiny, z jakiem mu polecała owę sierotę, odpowiedział:
— Powtarzam pani, że hrabina o obcej osobie nie mogłaby mówić z taką tkliwością.
— Kto wie? panie margrabio — rzekła Herminja, odpowiadając margrabiemu szczegółowo na każdą jego kwestję — wyliczano mi już tyle dowodów wspaniałomyślności pani de Beaumesnil! Jej gorliwość dla osób, które wspierała, była, jak mówią, tak wielka, że może na korzyść sieroty, którą panu polecała, w podobny wyraziła się sposób; a zresztą, jeżeli ta panienka tyleż ma zalet, ile jest nieszczęśliwa... nie byłoż to dostatecznem, ażeby się nią pani de Beaumesnil tak szczerze i z takim zapałem zajęła? Może też wreszcie ta tajemnicza opieka była jakim pobożnym obowiązkiem, zleconym jej przez jaką przyjaciółkę.
— Ale w takim razie, pocóż ta wyraźna prośba, ażebym osobie, której doręczę ten pugilares, zataił nazwisko hrabiny?
— Ponieważ pani de Beaumesnil i tym razem jeszcze chciała ukryć swoje dobrodziejstwo przed światem.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/277
Ta strona została skorygowana.