ną. Nie będę więc dłużej nalegał. Lecz proszę mnie jeszcze chwilkę posłuchać; głęboko byłem wzruszony tem uczuciem, które panią skłoniło do bronienia pamięci pani de Beaumesnil przeciw wszelkiemu podejrzeniu, a mnie właśnie to podejrzenie mogło było wprowadzić w błąd. Gdybyś pani nie była tak dumną i tak zacną kobietą, tobym ci powiedział, że twoja bezinteresowność jest tem piękniejszą, im niepewniejszem, im trudniejszem jest twoje położenie; a ponieważ pan Bouffard pozbawił mnie przyjemności wyświadczenia pani tym razem tak małej przysługi, przeto przyrzeknij mi pani, nieprawdaż, pani mi przyrzekasz, że na przyszłość, w każdym razie nie omieszkasz udać się do mnie?
— Do kogóż mogłabym się udać, bez upokorzenia, jeżeli nie do pana, panie margrabio?
— Dziękuję, dziękuję moje kochane dziecię; ale proszę zarazem, nie nazywać mnie już „panem margrabią“. Właśnie podczas pierwszej naszej rozmowy nie miałem dosyć czasu, ażeby się oprzeć temu ceremonjalnemu tytułowaniu, lecz teraz, kiedy już jesteśmy zaufanymi przyjaciółmi, precz z „margrabią“, bardzo o to proszę; będzie wtedy więcej szczerości, więcej serdeczności pomiędzy nami. Więc to już rzecz ułożona, nieprawdaż? — rzekł garbaty, podając Herminji swą rękę, którą ona serdecznie uścisnęła, mówiąc:
— Ah! panie, tyle dobroci, tyle szlachetnego zaufania, pociesza mnie w tem upokorzeniu, jakie mnie w obecności pana spotkało.
— Nie myśl już o tem, moje dziecię kochane; obelga ta dowodzi tylko, że ów nieznajomy jest równie szalony, jak niedelikatny; zresztą, zbyt wiele czyniłabyś mu zaszczytu, gdybyś o jego obeldze dłuższe zachowała wspomnienie.
— Ma pan słuszność — odpowiedziała Herminja, lubo na samą myśl o tem zarumieniła się z gniewu i dumy — podobna obraza zasługuje tylko na wzgardę, na największą wzgardę.
— Bezwątpienia; ale na nieszczęście, może też to, moje
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/289
Ta strona została skorygowana.