Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/316

Ta strona została skorygowana.

darowną od...“ — „Ależ, mój panie! zawołała Helena przerywając margrabiemu, to co pan mówisz...“ — „Ależ pani, wtrącił pan de Maillefort, odwołuję się do samej panny de Beaumesnil; niechaj powie, jeżeli nie ze wszystkich stron, jeżeli nie dokoła jej osoby, brzmi wiecznie jednorodny chór tysiącznych pochwał, chór doskonale urządzony przez tego kochanego barona, jego żonę i panią, zachwycający koncert, w którym wszyscy troje wykonywujecie wasze role z zadziwiającym talentem, z rozczulającą dobrocią, z anielską bezinteresownością. Wszystkie role są dla państwa dobre; dziś jako prości chórzyści podajecie ton licznym czcicielom panny de Beaumesnil, jutro jako zachwycający śpiewacy pierwszego rzędu improwizujecie hymny pochwalne na cześć panny de Beaumesnil, w których mieści się cały ogrom waszych wszystkich wielkich środków, cała giętkość i łatwość waszej sztuki, a mianowicie, owa godna uwielbienia otwartość waszych szlachetnych serc“. — „A więc panie, rzekła panna Helena, zaczerwieniwszy się, z gniewu zapewne, nasza ukochana wychowanka nie posiada żadnego z tych przymiotów, żadnego z tych wdzięków, które jej wszyscy tak jednozgodnie przyznają?“ — „Ponieważ jest najbogatszą dziedziczką we Francji, odpowiedział pan de Maillefort, kłaniając mi się z szyderstwem, a w tym charakterze panna de Beaumesnil może rościć prawo do najpróżniejszych, do najobrażliwszych pochlebstw, gdyż są one fałszywe i dyktować jedynie przez nikczemność lub chciwość“.
„Wstałam i wyszłam z pokoju, nie będąc w stanie dłużej wstrzymać łez moich.
„O, moja matko! nigdy słów tych nie zapomnę. Ciągle brzmią one w moich uszach. O! złośliwość pana de Maillefort odkryła mi wiele rzeczy; otworzyły się moje oczy; zrozumiałam wszystko. Te pochwały ze wszystkich stron, to nadskakiwanie, te zapewnienia przywiązania, któremi mnie obsypują, to wrażenie jakie uczyniłam w niektórych towarzystwach, a nawet te pochlebstwa moich kupców,