Gdy ochmistrzyni odeszła, panna de Beaumesnil pisała dalej w swoim albumie co następuje:
„Ażeby pojąć należycie te nowe wypadki, powinnam cofnąć się w przeszłość, kochana matko.
„Nazajutrz po mojem przybyciu do domu opiekuna poszłam z panną Heleną do kościoła; modliłam się pobożnie, bo o tobie myślałam, droga matko. Wkrótce atoli panna Helena zwróciła mą uwagę na pewnego młodego człowieka, który przed tymże samym ołtarzem modlił się z największą skruchą.
„Młodzieniec ten, jakem się później dowiedziała, nazywa się Celestyn de Macreuse.
„Panna Helena oświadczyła mi, że dlatego zwróciła na niego mą uwagę, iż młodzieniec ten zamiast, jak inni pobożni, klęczeć na podnóżku, klęczał na gołych kamieniach; modlił on się za swą matkę, słyszałyśmy bowiem później, jak prosił księdza, który po naszej stronie jałmużnę zbierał, ażeby w tejże samej kaplicy odprawił jeszcze dziewięć mszy za duszę jego matki.
„Kiedyśmy wychodziły z kościoła, pan de Macreuse stanąwszy przed nami u kropielnicy, podał nam święconą wodę i ukłonił nam się; następnie zebrało się koło niego kilkunastu ubogich, których on hojną obdarzył jałmużną, mówiąc do nich wzruszonym głosem: „Przyjmijcie tę szczupłą ofiarę, jaką wam udzielam w imieniu mej biednej matki, która już nie żyje. Módlcie się za nią“.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/326
Ta strona została skorygowana.
I.