ale przytem nakazujący poszanowanie; zaiste, nie jest on żadnym z tych nędznych wietrzników, którzy tylko o swojej toalecie i włosach myślą! — Dlatego też podobni wietrznicy rzadko powoływani zostają do rządzenia Francją, dodał pan de Ravil; mówię rządzenia, gdyż pan de Mormand nie przyjąłby żadnego podrzędnego ministerstwa; zostanie on prezesem gabinetu, który sam sobie utworzy. Ah! mój Boże! zawołał pan de La Rochaigue, przecież kilka miesięcy temu już wszystkie dzienniki mówiły o nim, jako o prezesie nowego ministerjum. — Daj Boże, ażeby tak się stało, kochany baronie, daj Boże! dla dobra Francji, dla pokoju Europy, dla szczęścia świata! dodał pan de Ravil wzruszonym głosem, poczem opuścił nas wkrótce.
„W taki sposób, kochana matko, spotkałam po raz pierwszy panów: de Macreuse, de Senneterre i de Mormand.
„Posłuchaj teraz dalszych skutków tych tak rozmaitych spotkań“.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/336
Ta strona została skorygowana.