nigdy u nas; jest to młoda panienka, którą jedna z naszych przyjaciółek dopiero dzisiaj przedstawiła mej matce.
— Dlatego to; nie jest ładna, nie zna tu nikogo, więc też nikt z nią nie tańczy. Biedne dziewczę! jak ona się musi nudzić!
— Gdybyś mnie pan nie był już zamówił, panie Oliwierze, i gdyby moja siostra nie była podobnie jak ja, następne przyjęła kontredansów, byłabym pozostała przy tej panience.
— Jest to rzeczą bardzo naturalną, panno Hortensjo; na paniach, jako na córkach gospodyni domu, polegają obowiązki gościnności; ale ja zaproszę niezawodnie tę biedną panienkę do najpierwszego kontredansa; przykro mi jest, widzieć ją tak opuszczoną.
— Ah! dziękuję panu w mojem i matki mojej imieniu, jest to prawdziwie, czyn szlachetny — rzekła Hortensja — uczynek niewątpliwie litościwy.
Wkrótce potem, kiedy Oliwier zwrócił uwagę na samotność panny de Beaumesnil, Herminja, która pozostała sama z myślami swojemi w sypialnym pokoju, wróciła do salonu. Oparłszy się na poręczy krzesła rozmawiała z panią Herbaut. Lecz nagle przerwała dalszą rozmowę i patrząc przez drzwi otwarte do sali tańczących, rzekła do gospodyni.
— Ah! mój Boże! patrz pani, jak ta młoda panienka, która tam na sofie siedzi, wydaje się smutną!
Pani Herbaut, spojrzawszy w stronę, którą jej wskazała Herminja, odpowiedziała:
— Jest to młoda osoba, którą mi moja przyjaciółka, ta, co tam gra w loteryjkę, dzisiaj przedstawiła. Rzeczywiście, moja kochana Herminjo, cóż chcesz? Ona dopiero pierwszy raz jest u nas, nie zna tu nikogo, a między nami mówiąc, nie bardzo też jest ładna; cóż więc dziwnego, że nie znalazła żadnego tancerza?
— Ależ to nieszczęśliwe dziecię nie może tak cały wieczór siedzieć samotnie — dodała Herminja — i ponieważ
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/355
Ta strona została skorygowana.