Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/398

Ta strona została skorygowana.
VIII.

Niepokój, jaki czuła Herminja, zwiększył się jeszcze, gdy spojrzała na Oliwiera; młody wojskowy zdawał się być smutnym i poważnym; zdawało się nawet księżnej, że unikał spotkania się z jej wzrokiem, jakgdyby doznawał pewnego przykrego pomieszania, i wątpliwości, które się także objawiały w jego chwilowem milczeniu, jakie przed odkryciem celu swojego przybycia czas jakiś zachował.
Herminija pierwsza przerwała to milczenie, mówiąc:
— Pisał pan do mnie, panie Oliwierze, prosząc mnie o posłuchanie w jakiejś bardzo ważnej sprawie?
— Rzeczywiście, panno Herminjo, w bardzo ważnej sprawie.
— Wierzę, gdyż nawet zdajesz się pan być wzruszonym; cóż mi pan tedy oznajmi?
— Chodzi o Geralda pani.
— Wielki Boże! — zawołała księżna z przestrachem — cóż mu się przytrafiło?
— Nic pani — odpowiedział Oliwier spiesznie — nic złego! ja właśnie od niego przybywam.
Uspokojona temi słowy Oliwiera, Herminja z początku była nieco zawstydzona swoim nierozważnym wykrzyknikiem, i zarumieniwszy się, rzekła:
— Proszę bardzo, nie chciej mnie pan rozumieć fałszywie. Ale ulegając swemu otwartemu i dumnemu cha-