Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/399

Ta strona została skorygowana.

rakterowi, dodała: — Zresztą, dlaczegóż mam taić przed panem to, o czem panu wiadomo, panie Oliwierze? Nie jestże pan najlepszym przyjacielem, niemal bratem Geralda? Ani on, ani ja nie potrzebujemy się rumienić z powodu naszego przywiązania. Jutro zamierza on plany swoje oznajmić matce i prosić ją o pozwolenie, którego już naprzód jest pewien. Dlaczego go nie miał uzyskać? Jesteśmy równego stanu. Gerald żyje ze swej pracy, jak ja z mojej; los nasz będzie skromny i... Ale, przebacz panie Oliwierze, że panu tak o nas samych rozpowiadam; jest to wiecznym błędem kochanków. Teraz więc, kiedy Geralda nic złego nie spotkało, powiedz mi pan, jaka jest sprawa, która pana do mnie sprowadziła?
Słowa Herminji zwiastowały taki spokój, że Oliwier teraz dopiero uczuł, jak trudnem było poselstwo, którego się podjął; odpowiedział więc z widocznem wahaniem:
— Nic złego nie spotkało Geralda, panno Herminjo; lecz przyszedłem tu, ażeby się z panią rozmówić w jego imieniu.
Rysy księżnej, które się na chwilę wypogodziły, nowy objawiły niepokój.
— Panie Oliwierze, błagam pana, wytłumacz się jasno — rzekła do niego — przybywa pan do mnie, ażeby się rozmówić w imieniu Geralda? Czyliż to potrzeba jakiego pośrednika pomiędzy nim a mną? a chociaż tym pośrednikiem pan jesteś, pan, jego najlepszy przyjaciel! jednak dziwi mnie to nadzwyczajnie. Czemuż Gerald sam nie przyszedł?
— Bo są rzeczy, które on sam lęka się wyznać pani.
Herminja zadrżała; twarz jej przybrała wyraz największej trwogi, i wpatrując się w Oliwiera zawołała:
— Są rzeczy, których Gerald lęka się wyznać przede mną, przede mną?
— Tak jest, pani.
— W takim razie — dodała dziewica blednąc — to jest coś złego, czego mi nie śmie wyznać?