kiedy jestem na służbie, spieszę do piwnicy. Gerald musi skosztować twojego nektaru, mój wuju. — I Oliwier oddalił się z pośpiechem.
— Panie Geraldzie — rzekł komendant do młodego księcia — nie dlatego tylko wysłałem Oliwiera, ażebyś pan skosztował mojego cypryjskiego wina, ale ażebym panu, jego najlepszemu przyjacielowi, mógł otwarcie powiedzieć, jak on jest dobry, delikatny, szlachetny.
— Wiem o tem, mój komendancie, ale miło mi jest słyszeć to powtórzone z ust pana, który Oliwiera. tak dobrze ocenić potrafiłeś.
— Nie, panie Geraldzie, nie, pan nie wiesz wszystkiego; nie zdołasz pan sobie wyobrazić, jak uciążliwą, jak suchą jest ta praca, której się ten biedny chłopiec podjął, ażeby mi w czasie swego urlopu nie był ciężarem, ale nawet ażeby mi mógł robić niektóre małe podarunki, których odrzucić nie śmiem z obawy ażeby mu nie sprawić przykrości; tę piękną fajkę to on mi darował. Lubię nadzwyczajnie róże; otóż niedawno przyniósł mi dwa prześliczne gatunki. Cóż mam panu więcej powiedzieć? Oddawna już wzdychałem do wygodnego fotela, bo jak tylko otworzą się moje dwie wielkie rany, co na nieszczęście dosyć często się przytrafia, zmuszony wtedy jestem po kilka nocy przepędzać siedzący; ale dobry fotel był zbyt drogi; tymczasem, tydzień temu, widzę, że wnoszą do mego pokoju ów sprzęt tak upragniony. Mogłem się był wprawdzie tego domyślić, gdyż Oliwier nie wiem już ile nocy przepędził na pisaniu. Wybacz pan tym poufnym zwierzeniom dobrych i biednych ludzi, panie Geraldzie — rzekł stary marynarz głosem rozczulonym i cicha łza stoczyła się na siwe wąsy — ale serce moje wezbrało, muszę mu ulżyć, a opowiadać to wszystko panu, jest podwójną dla mnie rozkoszą. — A gdy Gerald chciał coś odpowiedzieć, komendant przerwał mu jeszcze — pozwól, panie Geraldzie, poczytasz pan mnie za strasznego gadułę; lecz Oliwier powróci niedługo, a ja chciałem prosić pana o jednę łaskę
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/42
Ta strona została skorygowana.