— To, co wiem o niej i wspomnienie o dobroci jej matki, będą zawsze rękojmią mojego współczucia dla niej; ale niestety! kochana Ernestyno, moja duma jest tak wielką, że obawiałabym się zawsze, ażeby nie wzięto mojego przywiązania za interesowność, gdyż panienka ta jest bardzo bogata, ja zaś jestem biedna.
— Ah! — rzekła panna de Beaumesnil z goryczą — masz o niej bardzo złe wyobrażenie, chociaż jej nie znasz jeszcze.
— Nie tłumacz sobie moich wyrazów fałszywie, nie wątpię ja bynajmniej o jej dobrem sercu, mianowicie wnosząc z tego, co mi mówiła o niej jej matka. Ale nie jestem ja obcą dla tej panienki. Potem, z wielu powodów, szczególniej zaś z obawy obudzenia w niej bolesnych wspomnień, nie śmiałabym może mówić z nią o okolicznościach, które mnie zbliżyły do jej matki, i o tej dobroci, którą mi okazywała. A zresztą nie miałożby to pozoru, że staram się uczynić się jakąś ważną osobą, ażeby pozyskać przywiązanie, do którego nie mam najmniejszego prawa.
Jakże szczęśliwą czuła się Ernestyna, usłyszawszy wyznanie, że Herminja pokochała ją, zanim się jeszcze dowiedziała, kim ona była rzeczywiście! A potem, co za szczególny zbieg okoliczności! sama obawiała się spotkać tylko przywiązanie interesowne, dlatego, że była najbogatszą dziedziczką we Francji, gdy tymczasem Herminja lękała się, ażeby jej przywiązania również nie uważano za interesowne, dlatego, że była biedna.
Księżna zdawała się być w końcu tej rozmowy coraz smutniejszą; sądziła, że znajdzie w niej ucieczkę przed swemi smutnemi myślami, a na nieszczęście, zbudziły się one w niej nanowo; gdyż, powodowana tą wzniosłą dumą swego ubóstwa, lękając się, ażeby jej miłości dla Geralda nie przypisano samolubstwu lub zarozumiałości, powzięła owe śmiałe postanowienie, które zniweczyć miało prawie niemyślnie jej ostatnie nadzieje. Bo rzeczywiście, jakże mo-
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/424
Ta strona została skorygowana.