Ernestyna skwapliwie uchwyciła pierwszą sposobność zbliżenia się do pana de Macreuse; niecierpliwie oczekiwała ona tej rozmowy, ażeby się przekonać, czy jej nieufność ku niemu była uzasadnioną; tem więcej zaś poddawała się tej nieufności, że protegowany księdza Ledoux oznajmił pannie Helenie, że Ernestyna od pierwszej zaraz chwili silne i niezatarte uczyniła na nim wrażenie.
Pa doświadczeniu nabytem u pani Herbaut, wiedziała ona już, co sądzić o tych silnych i niezatartych wrażeniach, jakie wywołać miała jej piękność.
Pomyślawszy jednak o rozmaitych okolicznościach, które zwróciły jej uwagę na pana de Macreuse, przypomniawszy sobie ową głęboką boleść, którą okazywał po stracie swej matki, którą stwierdzał swoją jałmużną, a mianowicie owe anielskie i rzadkie cnoty, które panna Helena nieustannie pod niebiosa wynosiła, postanowiła sobie dokładnie ocenić ten wzór wszystkich zalet serca i głowy.
— Pan de Macreuse — myślała sobie w duchu — obudzi moje współczucie, powierzchowność jego jest przyjemna, smutek wzruszający, i gdyby nie przestroga pana de Maillefort, który mnie wobec samej siebie i wobec innych czynił nieufną, uczułabym może jaką skłonność ku niemu, uwiedziona może jego rzadkiemi i wysokiemi przymiotami, o których mi tak często mówiono, mimo wiedzy mojej uległabym pod wpływem panny Heleny i przystając na
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/458
Ta strona została skorygowana.
XIV.