Senneterre. Od ciebie to tylko zależy.... powiedz... o! powiedz prędko... szczerze... serdeczne... przyjmuję.
— Pani, słowa pani mieszają mnie okropnie — odpowiedziała Ernestyną, spuszczając oczy.
— Dobrze, dobrze! rozumiem już — dodała zachwycona pani de La Rochaigue, była bowiem przekonana, że tylko lękliwa nieśmiałość wzbrania Ernestynie uczynić skwapliwie wyznanie, iż pragnie zaślubić Geralda.
— I cóż! kochana pani — rzekła księżna do baronowej, lekko trącając ją łokciem — nieprawdaż, że jej zawrócił główkę?
— Najzupełniej, kochana księżno! ale daj mi pani rękę, musimy natychmiast poszukać pana de Senneterre, ażeby mu powinszować jego szczęśliwego powodzenia.
— Ah! nakoniec! ileż to pracy kosztowało! Teraz już mamy w ręku to ukochane dziewczę! Teraz Gerald jest najbogatszym panem we Francji. Co się tyczy naszych drobnych układów, kochana baronowo — dodała pani de Senneterre cicho — nie potrzebuję pani powtarzać, jak ściśle i sumiennie zostaną one dopełnione. Memu synowi, ma się rozumieć, nic o nich nie wspomniałam, ale już ręczę za niego.
— O! nie mówmy o tem, kochana księżno; ponieważ jednak pani de Mirecourt w całej tej sprawie prawdziwie wzorowo postępowała, czy pani nie uważa, że przyzwoicie byłoby, ażeby jej...
— Nie inaczej, ma się rozumieć! — przerwała pani de Senneterre z pośpiechem — nic sprawiedliwszego, pomówimy jeszcze o tem. Teraz poszukajmy tylko prędko Geralda; czy go pani gdzie nie widzi?
— Nie, kochana księżno; ale zapewne on będzie w galerji, pójdźmy tam.
Poczem pani de La Rochaigue zwróciła się do Ernestystyny mówiąc:
— Opuszczamy cię na chwilkę, moje piękne dziecię
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/481
Ta strona została skorygowana.