kład, jest dla mnie dzień nieznośny, gdyż moja matka daje tańcujący poranek. Ale, ale... przyjdź i ty, Oliwierze.
— Gdzie?
— Na tańcujący poranek, który moja matka daje.
— Ja... Oliwier Raimond, starszy wachmistrz od huzarów... przyjść na przedmieście św. Germana?
— Do pioruna! toby było godnem podziwu, gdybym mojego najlepszego przyjaciela nie mógł do mej matki przyprowadzić, dlatego, że ma zaszczyt być jednym z najwaleczniejszych żołnierzy w armji. Oliwierze, ty przyjdziesz, ty musisz przyjść, ja chcę tego.
— W kurtce i kaszkiecie huzarskim? nieprawdaż? — rzekł Oliwier z uśmiechem, jakgdyby chciał przypomnieć swoje ubóstwo, które wzbraniało mu zbytku posiadania cywilnego ubioru.
Ponieważ Gerald wiedział, na co szlachetny jego przyjaciel obracał tak ciężko zarobione pieniądze, i ponieważ obok tego znał jego nadzwyczajną skrupulatność, przeto odpowiedział:
— Prawda, nie pomyślałem o tem, szkoda, bylibyśmy ten dzień razem tak pięknie spędzili, byłbym ci pokazał nasze najsławniejsze piękności, i przekonany jestem, że co się tyczy pięknych i świeżych twarzyczek, pewnobyś żałował towarzystwa pani Herbaut.
— Posłuchaj, mój wuju, jaki on zręczny zwrot wykonał. Jak on znowu swoje zaczyna.
Wtem oddalony zegar wybił ósmą godzinę.
— Ósma godzina! — zawołał nagle Oliwier — do djabła! i mój mularz: już od godziny czeka na mnie! Muszę cię koniecznie opuścić, Geraldzie. Obiecałem być punktualnym.
Spóźnić się o godzinę, to wiele. O, punktualność jest grzecznością królów, i tych, którzy prowadzą cudze rachunki — dodał Oliwier wesoło, i podając rękę swemu wujowi, powiedział: Dobranoc, mój wuju!
— Więc ty jeszcze w nocy myślisz pracować — rzekł weteran z ledwie ukrytem wzruszeniem, rzucając na Ge-
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/49
Ta strona została skorygowana.