Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/509

Ta strona została skorygowana.

w piątek, panie Oliwierze. Możesz pan przejść się tymczasem po ogrodzie, a jeżeli Ernestyna zezwoli zobaczyć się z panem, każę pana zawołać.
— Dobrze! Herminjo, bądź więc łaskawa, każ uwiadomić pana Oliwiera, że bardzo mi będzie przyjemnie zobaczyć się z nim u ciebie.
W chwilę potem pani Moufflon, odźwierna domu, wprowadziła pana Oliwiera Raimond do pokoju księżnej.
— Panie Oliwierze — rzekła Hermimja — Ernestyna gotowa jest wysłuchać pana. Pan zna moją dla niej przyjaźń. Również zna pan należny jej szacunek; obecność moja zatem podczas rozmowy nie będzie pana dziwiła.
— Właśnie ja pragnę obecności pani, gdyż może zniewolony będę uciec się do jej wspomnień. — Poczem Oliwier zwrócił się do panny de Beaumesnil, nie tając bynajmniej swego gwałtownego wzruszenia i powiedział. — Pani.... potrzebuję pnzedewszystkiem zupełnej pani wiary w uczciwość moich zamiarów, zanim odważę się na ten dziwny może krok, jaki obecnie czynię.
— Naprzód już przekonaną jestem, panie Oliwierze, że krok ten godny jest pana, mnie i przyjaciółki, która nas słucha.
— Tak sądzę, pani będę więc mówił zupełnie otwarcie, gdyż przypomina sobie pani może, że już raz byłaś mi wdzięczną, za moją otwartość.
— Zostałam nią bardzo wzruszona, panie Oliwierze, Herminja może panu zaświadczyć.
— Panna Herminja może również poświadczyć, jak żywe obudziła pani we mnie współczucie, nie skutkiem tego kontredansa z litości — dodał Oliwier uśmiechając się nieco — lecz skutkiem rozmowy, którą z panią owego wieczoru prowadziłem.
— Rzeczywiście, kochana Ernestyno, kiedyś się oddaliła, pan Oliwier zdawał mi się być wzruszanym tem połączeniem smutku, szczerości a miłej oryginalności, jakie znalazł w rozmowie z tobą, zajęcie jego powiększyło się