Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/535

Ta strona została skorygowana.

— O tak! — odpowiedziała Ernestyna z zapałem — to właśnie czyni mi tę miłość tak.słodką, tak drogą.
— Herminja ma słuszność, postępek twój był piękny i odważny — dodał ze swej strony margrabia z wzruszeniem. Te kilka słów, któreś mi, kochane dziecię, w tej mierze na onegdajszym balu powiedziała, nie objaśniły mnie jeszcze zupełnie. Ale teraz, jesteś godną córką twej niezrównanej matki.
Wtem księżna przypomniała sobie obietnicę, jaką Ernestyna wczoraj dała Oliwierowi, i zawołała z pewną trwogą:
— O! mój Boże! ale jakże będzie, Ernestyno, z tem zobowiązaniem, któreś wczoraj w mojej obecności przyjęła względem pana Oliwiera?
— A cóż! odpowiedziała panna de Beaumesnil bez żadnego namysłu — ja zobowiązania tego dopełnię.