Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/605

Ta strona została skorygowana.

— Chętnie temu wierzę, panowie zupełnie ze sobą będziecie harmonizować, a ja tym sposobem uczynię im przysługę, bo znajdą w panu to wszystko, czegoby we mnie napróżno szukali.
— Ah! margrabio, pan jest zbyt uprzejmy.
— Przeciwnie, kochany baronie. Skoro tylko akt małżeński Oliwiera i Ernestyny będzie podpisany, natychmiast panu odstąpię moją kandydaturę; bo już i tak jesteś pan przyjęty.
W tej chwili wszedł służący i oznajmił, że pan Oliwier Rajmond pragnie widizeć się z panem de La Rochaigue.
— Proszę pana Rajmond o chwilę cierpliwości — rzekł baron do wchodzącego służącego.
— Teraz, baronie, przejmij się swą rolą. Jest ona poważnej i bardzo delikatnej natury — mówił margrabia — nie zapomnij pan żadnego z moich upomnień: mianowicie, nie wpadaj w najmniejszy podziw na odpowiedzi pana Oliwiera Rajmond, jakkolwiek one panu wydawać się będą; po rozmowie z nim wszystko się wyjaśni.
— Muszę więc sobie stale przedsięwziąć, margrabio, niczemu się nie dziwić, tembardziej, że wcale nie pojmuję sposobu, w jaki przy tej rozmowie mam się zachować.
— Wszystko się wyjaśni, powtarzam panu, nie zapominaj pan tylko o robotach, które pan Oliwier wykonał dla rządcy zamku de Beaumesnil pod Luzarches.
— Nie zapomnę; bo to właśnie wprowadzi mnie na tor rozmowy, ale, nawiasem mówiąc, działanie moje rozpocznę niewypowiedzianem kłamstwem, kochany margrabio.
— Ale jaka świetna prawda z tego kłamstwa wypłynie! bynajmniej o tem nie wątpię. Uspokój się pan, nie pożałujesz tego, gdyż to, co teraz będzie miało miejsce, jest równie ważne dla pana, jak dla panny Beaumesnil. Idę więc po nią, a pan wtedy dopiero każe pana Oliwie-