Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/621

Ta strona została skorygowana.
XXIX.

Oznajmiwszy odmowną odpowiedź Oliwiera, o której niewidzialni słuchacze poprzedniej sceny już byli uwiadomieni, baron spodziewał się, że wprawi ich w największy podziw.
Ale zawiódł się w swojem oczekiwaniu.
Panna de Beaumesnil i Herminja, tuląc się do siebie ściskały się serdecznie pośród tysiącznych oznak najtkliwszej przyjaźni i zadowolenia.
— On odmówił — szeptała Ernestyna głosem nieopisanej radości.
— Ah! wszakże ja ci mówiłam, droga Ernestyno, że pan Oliwier nie zawiedzie naszych nadziei — dodała Herminja.
— Alboż i ja nie miałem słuszności! — dodał margrabia z równem zadowoleniem — nie powiedziałżem naprzód, że on odmówi?
— Ależ w takim razie, pocóż było z takim uporem żądać mego zezwolenia? — zawołał baron z niechęcią — pocóż prosiliście oboje z takiem naleganiem, to jest pan, mości margrabio, i pani moja pupilo, ażebym mu uczynił tę niesłychaną propozycję, kiedy nieprzychylna odpowiedź miała nastąpić?
Na te słowa barona, Ernestyna puściła rękę swej przyjaciółki i z twarzą jaśniejącą radością, tudzież głosem wzruszonym powiedziała do swego opiekuna: