Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/664

Ta strona została skorygowana.

niedługo wybije siódma godzina, prędko zatem, panie, prędko, zawiążemy ją zaraz.
— Zawiązać, co takiego, mamo Barbancon?
— A cóżby, tę chustkę, panie komendancie!
— Komu?... mnie? a niechże mnie djabli, jeżeli...
Ujrzawszy atoli błagalne i pełne znaczenia spojrzenie Oliwiera, stary marynarz pomyślał, jakieby sprawił zmartwienie swej gospodyni, gdyby się wzbraniał ustroić w jej podarunek. Z drugiej atoli strony, on jeszcze ani razu w życiu swojem nie miał białej chustki na szyi i drżał na samą myśl wsadzenia takiej żelaznej obręczy. Lecz wrodzona jego dobroć przeważyła wszelką obawę; stłumił wydobywające się już westchnienie i poddał swą szyję pani Barbancon; następnie, pragnąc w lepszy sposób zakończyć rozpoczęte już poprzednio zdanie, dodał:
— Chciałem właśnie powiedzieć: niechże mnie djabli, jeżelibym miał odmówić mamie Barbancon; ale doprawdy, to zbyt piękne dla mnie.
— Na taki dzień nic nie jest zbyt piękne — rzekła gospodyni, ozdabiając szyję swego pana nową chustką — szkoda nawet, że pan na taką uroczystość ma tylko swój stary granatowy frak, który się już siedem lat wysługuje, ale przy pańskim pięknym oficerskim krzyżu legji honorowej, z tą nową kokardą i tą świeżą chustką — dodała gospodyni, przypatrując się z upodobaniem własnemu dziełu, i układając dwa wystające rogi, jak potężne uszy zajęcze — tak, z tą świeżą chustką, która jest tak doskonale uprasowana, nie powstydzi się pan przed nikim. Ah! kochany panie — dodała jeszcze, odsuwając się o kilka kroków, ażeby lepiej ocenić, jak się też zdaleka wydawała ta biała chustka — wygląda pan conajmniej o dwadzieścia lat młodziej, z tą świeżo ogoloną brodą, nieprawdaż, panie Oliwierze? A potem, to nadaje człowiekowi tak przyzwoity wygląd, rzeczywiście, wygląda pan zupełnie jak jaki notarjusz, który żyje spokojnie ze swojej renty.
Nieszczęśliwy komendant, którego szyja w tej chustce,