— Panie — odpowiedział Oliwier, zarumieniwszy się mocno i rozgniewany podobnem pytaniem, uczynionem wobec kilku nieznanych mu osób — nie pojmuję wcale ani potrzeby tego pytania, ani dlaczego mi je pan w tej chwili zadaje.
— Jestem jednak zmuszonym udać się do znanej prawości, szczerości i szlachetności czcigodnego pana — dodał baron uroczyście — i prosić go usilnie, ażeby mi odpowiedział na moje pytanie. Czy ofiarowałem mu rękę mojej pupilki de Beaumesnil; tak lub nie?
— Więc cóż — stąd, mój panie! — zawołał Oliwier niecierpliwie — tak jest, tak, to prawda!
— Panie Oliwierze Rajmund — mówił dalej baron — czyś pan nie odrzucił mojej propozycji, formalnie, stanowczo i ostatecznie?
— Tak jest, panie.
— Czyś mi pan nie dał za powód swojej odmowy: obowiązek serca i honoru, który już poprzednio zaciągnąłeś, a który, jak pan mówił, ma zapewnić szczęście twego życia? Nie są to własne twoje słowa, zacny panie?
— Prawda, panie i dzięki Bogu, to co dawniej było moją najdroższą nadzieją, to dziś zamienia się w rzeczywstość — dodał młodzieniec, spoglądając czułym wzrokiem na Ernestynę.
— Podobna bezinteresowność jest rzeczywiście niesłychana — rzekła księżna de Senneterre pocichu do swej córki. — Częste przestawanie z takimi ludźmi popsuło naszego biednego Geralda.
Panna de Senneterre spuściła oczy i nie śmiała nic odpowiedzieć swej matce, która dodała:
— Ale, doprawdy, nie wiem sama co myśleć o tem wszystkiem, skoro ten młody bohater odrzuca rękę panny de Beaumesnil, czegóż ona tu chce? co tu robi jej głupi opiekun? to rzecz niepojęta dla mnie. Zobaczymy, co to z tego będzie.
Pomimo radości i dumy, jakiemi to publiczne wyjawie-
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/675
Ta strona została skorygowana.