twoje, kochany komendancie, oto jest wszystko, co o nim mogę powiedzieć.
— Cicho, Geraldzie — rzekł Oliwier do swego przyjaciela — notarjusz już się podnosi, zacznie więc czytać twój kontrakt.
— To tylko dla formy — powiedział Gerald — bowiem w rzeczy samej mało mi na tym akcie zależy, gdyż istotne warunki naszej miłości, zapisane już są nieodwołalnie w naszych sercach.
Gdy wezwaniem pana de La Rochaigue zbudzona uwaga i ciekawość towarzystwa uspokoiła się nieco, notarjusz zaczął rzeczywiście czytać kontrakt Geralda i Herminji.
Kiedy odczytawszy wstępne formuły, przystąpić już miał do imion i nazwisk zaręczonych, pan de Maillefort rzekł do niego z uśmiechem i ze znaczącem spojrzeniem.
— Pomiń pan to, pomiń z łaski swojej, wszakże my znamy dobrze ich nazwiska, a przejdź pan do rzeczy najważniejszej, to jest do artykułów, obejmujących stosunki majątkowe obojga narzeczonych.
— Dobrze, panie margrabio — odpowiedział notarjusz i czytał dalej:
„Niniejszym układem zostaje postanowione, że wyżej wspomnieni narzeczeni, co się tyczy majątku, tak obecnie posiadanego, jako i w przyszłości posiadać się przez nich mogącego, zostają na zawsze rozdzieleni!“
— Wczoraj, moje dziecię — rzekł margrabia do Herminji, przerywając notarjuszowi — wczoraj, kiedym cię objaśniał o rozmaitych sposobach regulowania stosunków majątkowych pomiędzy małżonkami, oświadczyłaś stanowczo, że pragniesz rozdziału majątku; gdyż, będąc powodowana nadzwyczajną delikatnością, dlatego, że sama oprócz tego pięknego talentu, z którego się dotąd tak zaszczytnie utrzymujesz, żadnego nie posiadasz majątku, odrzuciłaś stanowczo wspólność mienia, pomimo, że pan de Senneterre pragnął usilnie, ażebyś ją przyjąć chciała.
Herminja zarumieniła się, spuściła oczy i odpowiedziała.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/677
Ta strona została skorygowana.