Niechaj czytelnik raczy nam wybaczyć to przestarzałe, mitologiczne porównanie, ale nigdy Hebe, spełniająca obowiązki podczaszego w olimpie pogańskim, nie posiadała tyle świeżości, tyle wdzięków w swojej nadludzkiej piękności, ile ich w ziemskich powabach jednoczyła panna Antonina, której tajemnicę i miłosne porozumienie z Franciszkiem Paskal odkrył przypadkowo.
Wszedłszy z Zofją do salonu, dziewica pokryła się lekkim rumieńcem, ponieważ posiadała jeszcze lękliwość swoich lat piętnastu; poczem, ośmielona serdecznem przyjęciem pana Dutertre i jego żony, rzekła do tej ostatniej z pewnym rodzajem szacunku, złagodzonego poufałością, jaka pomimo różnicy wieku zawiązała się między niemi jeszcze na pensji, gdzie jednocześnie pozostawały.
— Nie wiesz o szczęśliwem zdarzeniu, które mnie do ciebie sprowadza, moja droga Zofjo?
— Szczęśliwe zdarzenie! tem lepiej, moja Antolko.
— List od Świętej Magdaleny — odpowiedziała młoda dziewczyna, wydobywając z kieszeni kopertę.
— Doprawdy! — zawołała Zofjla, zarumieniwszy się z radości i wyciągając niecierpliwą rękę po pismo.
— Jakto, panno Antonino — rzekł wesoło Karol Dutertre — pani koresponduje z rajem, wprawdzie nie powinnoby mnie to dziwić, jednakże...
—. Milcz, szyderco — zawołała Zofja — i nie żartuj
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/739
Ta strona została skorygowana.
X.